Etykiety

niedziela, 28 lutego 2010

Pisanki, pisanki, "komplet jajeczny".

Poduczywszy się trochę od mojego mądrego dziecka "obrabiać" i wklejać zdjęcia postanowiłam zamiescić jedną "archiwalną" pracę i niedawno wykonane w związku z zbliżającymi się Świętami. Wszystkie łączy jedno, czyli to co było na początku: JAJKO. Tzw. "komplet jajeczny" używany jest w naszej rodzinie do sobotnio - niedzielnych, eleganckich (choć późnych) sniadań, na które niezmiennie, na początek serwujemy jajka na miękko. Owe sniadania w wolne dnie, to nasza tradycja rodzinna i czysta przyjemnosć przebywania ze sobą, gadania, omawiania różnych spraw, żartowania, a wszystko w swobodnej atmosferze bez codziennego pospiechu. Oczywiscie, często zdarza się tak, że czas niespiesznie spędzony razem, daje w pewnym momencie efekt natychmiastowego przyspieszenia, kiedy nagle komuś przypomina się, że za dziesięć czy piętnascie minut powinnismy gdzies być i nagle wystrzelamy jak oparzeni z foteli i bardzo zabawnie jest jak zderzamy się w przejsciach i czasami czar cudownie spędzonego czasu pryska i ustępuje miejsca nerwowosci. Ot, jak wszędzie. Jednak to co jednoczy, jednoczy mocniej niż to co mogłoby rozdzielić.









1 komentarz:

markosia pisze...

piękne !!!!!!!!