Etykiety

sobota, 11 lutego 2012

RECYKLING - mój styl życia

Od dawna czuję psychiczny sprzeciw dla beznyślnego nadmiernego kupowania, nadmiernego gromadzenia rzeczy a także ich bezmyślnego wyrzucania i tworzenia wielkich światowych gór śmieci.
To nie tylko styl żcia, to filozofia, którą wyznaję. Choć wiele osób na pewno oburzy się na to co napiszę ale uważam, że bieda nie jest tak niszcząca dla człowieka jak nadmiar. Rzadko kto z posiadających duże pieniądze naprawdę umie z nich korzystać, w taki sposób, że nie przeznacza ich tylko dla siebie.
Sama popełniałam i popełniam jeszcze czasem grzech nabywania rzeczy niepotrzebnych lecz stale pracuję nad sobą i nad swoją rodziną aby wyzwolić się spod hegemonii rzeczy i psychicznego przymusu jaki na nas wywierają ogólnie pojęci "producenci".
Posiadając w domu rzeczy już nie używane, staram się dać im drugą szansę i w ten sposób ograniczyć ilość śmieci. Już zredukowałam je w znaczny sposób dzięki rygorystycznemu stosowaniu zasady segregacji rzeczy odnawialnych. Jeśli potrzebny mi nowy pojemnik lub przybornik, nie idę do sklepu aby kupić, tylko rozglądam się wokół i po prostu go wykonuję.



Zresztą już jestem znana wsród przyjaciół z wykorzystywania "śmieci". Jedna z tac pokazywanych na moim blogu (owoce i kwiaty) była w poprzednim swym życiu obrzydliwym oleodrukiem wyciągniętym ze śmietnika przez moją znajomą, która przyniosła mi ją ze słowami: Proszę, ty na pewno zrbisz z tego COŚ !
Podoną filozofię oszczędnego kupowania, gospodarowania i wyrzucania wyznaję jeśli chodzi o żywność, np. zjadam ogryzki, pozostawiając tylko szypułki po kwiecie oraz ogonek (ogryzki są bardzo zdrowe). Ale to jest temat na osobną serię postów.